Niby skąd mam to wiedzieć? - Karolina
Niby skąd mam to wiedzieć?
Powiem to szybko i bez owijania w
bawełnę. Polskie media nie interesują się zagranicą. Wszystko zaczęło się, a
właściwie powinnam powiedzieć skończyło się ok 2008 roku, kiedy spora część
korespondentów z zagranicy została zmuszona do powrotu po Polski. Niby bez
korespondenta też można zdobywać informacje i przekazywać je dalej, ale jest
zdecydowanie trudniej niż kiedy dziennikarz i operator są na miejscu.
Zresztą to nie tak, że tych informacji nie ma w ogóle. One są, ale w bardzo okrojonej formie i jest ich naprawdę mało. Skąd to wiem? Bo powiedzcie mi, ile czasu średnio stacje telewizyjne poświęcają na tematy związane z Polską a ile na te z zagranicy ? Albo czy któraś stacja telewizyjna oferuje program, który monitorowałby sytuacje międzynarodową ? (Tu zawsze można powiedzieć, że BiŚ na TVN jest substytutem takiego programu) Albo czy w radiu jest miejsce na audycje poświęconą zagadnieniom dotyczącym polityki zagranicznej?
Skąd więc polski obywatel może
wiedzieć co się dzieje poza granicami państwa ? Najlepiej ma ten, kto zna
języki obce. Wiele najpopularniejszych serwisów informacyjnych oferuje darmowy dostęp do artykułów czy materiałów. Często też
nieanglojęzyczne, ale szanowane tytuły, mają tłumaczenie swoich materiałów na
angielski (np. robi tak Der Spiegel). Trzeba tylko wiedzieć na jaką stronę
wejść i czytać do woli. W znacznie gorszej sytuacji są osoby, które nie
posługują się biegle innymi językami. Wtedy przydałby się ktoś w roli tłumacza
albo…
Albo można poszukać informacji w
alternatywnych źródłach.
Na sam początek zaproponuję
Outridersów. Po kliknięciu wyświetli wam się ich strona. Outriders to kolektyw
niezależnych dziennikarzy, który pracują w pocie czoła, żeby dostarczać nam –
czytelnikom ciekawe i ważne materiały. Wszystko co robią jest bardzo estetyczne
i z najwyższej półki.
Codzienne na serwisie Spotify wlatują
nowe odcinki briefu informacyjnego. Ok 5-7 minut materiału z informacjami.
Idealny, żeby posłuchać podczas robienia makijażu albo jedzenia śniadania.
Po zapisaniu się na stronie co
piątek przychodzi newsletter. Ok 8 rano na skrzynce możecie znaleźć mail z
podsumowaniem pracy redakcji (co swoją drogą bardzo uczy o pracy dziennikarza)
oraz kilkoma artykułami z różnych dziedzin. Zawsze znajdziecie tam naukę
(szczególnie doniesienia ze świata biologii, chemii, fizyki, medycyny),
politykę, ekonomię, ekologię, ważne bieżące tematy. Na koniec wydania znajduje
się „monitor migracji” omawiający aktualne ruchy migracyjne na świecie oraz
jakość życia uchodźców i politykę migracyjną państw.
Może nie brzmi ciekawie,
ale zawsze z zainteresowaniem czytam o tym z jakimi obecnie problemami czy
rozwiązaniami borykają się ludzie w różnych zakątkach świata.
Jeżeli nie przekonał was mój opis
to może zrobi to rozmowa Karola z Grzegorzem. Zapraszam w imieniu prowadzącego.
Jestem ogromną fanką podcastu.
Raz w tygodniu pojawia się nowy odcinek w formie wywiadu niekiedy rozmowy o
wybranym państwie czy problemie. Zazwyczaj rozmówcą jest specjalista w temacie,
bardzo często są to wykładowcy z całej Polski, którzy chcą aby wiedz na temat,
który oni badają od lat była jak najszersza.
Poza tym jest również strona internetowa. Portale społecznościowe Facebook i Instagram, gdzie już nie raz na
tydzień, ale praktycznie codziennie pojawiają się nowe doniesienia spoza
Europy. + uwierzcie mi, dla fanów psów spotkanie z „Panem Sadełko” będzie miłym
akcentem w ciągu dnia.
A to akurat kanał na YouTubie
prowadzony przez Marcina Kuśmierczyka. Kanał istnieje już od 2017 roku, ja śledzę
go od mniej więcej końca 2018. Dlaczego go lubię ? Bo niezależnie od tego czy
interesujesz się polityką zagraniczną czy też jesteś zupełnym laikiem opowieści
snute przez Marcina trafiają do każdego. Zajmuje się tymi bardzo skomplikowanymi
problemami, ale też tymi, które są popularne w mediach i wydaje nam się, że
dobrze je znamy. Człowiek ma ogromną wiedzę i łatwość opowiadania co może
skutkować tylko jednym. Jest świetny w tym co robi i szczerze liczę na to, że
jego działalność dotrze do jak największej liczby osób w Polsce.
Ostatnio regularnie pojawia się
seria podsumowująca wydarzenia z minionego tygodnia. To taka forma prasówki dla
leniwym. Nie pozwala zgubić się w gąszczu informacji, a prowadzący zawsze
wydarzenia opatrzy komentarzem, co sprawia że całość jest bardziej zrozumiała i
przyjemniejsza w odbiorze.
To moje osobiste top 3 (kolejność
przypadkowa). Wiem, że na tych ludziach można polegać jeśli chodzi o informacje
wychodzące poza Polskie podwórko. Nie chciałam pisać o nich wielkiego eseju,
ale raczej zaciekawić Was i zmusić do kliknięcia w ich portale/strony/kanały.
Poznajcie ich sami i czerpcie wiedzę, bo Ci ludzie oferują ją Wam za darmo!
Z serdecznymi pozdrowieniami dla twórców :)
Karolina
Komentarze
Prześlij komentarz